Po szybkim i bezkompromisowym 308 GTI, przyszedł czas na test auta rodzinnego. Bardzo rodzinnego! Renault Espace 1.6 TCE 200

Na pewno wiesz jak to jest. Czekasz na upragniony urlop przez cały rok. Wiesz, że czeka cię 2 tygodnie laby, spędzonej z dziećmi, z rodziną lub z przyjaciółmi.
Ale na samą myśl, że musisz pokonać kilkaset kilometrów w swoim aucie, nachodzą Cię dreszcze…
Nasze nierówne drogi – Twoje sztywne zawieszenie…
Nasz weekendowy ruch na drogach – Twoja ręczna skrzynia biegów…
Nasze ciągnące się kilometrami remonty dróg – Twoje szare, ponure wnętrze samochodu z fotelami których Twoje plecy mają dość…

O czym myślisz? Czas na nowe auto!
Rodzinne, przestronne, żwawe, ładne, bezpieczne…

Wydaje się, że to nic prostszego, to przecież tylko 5 warunków do spełnienia abyś nie żałował wyboru.

Czy tytułowy Renault Espace 1.6 TCE Initiale Paris, spełnił nasze zadanie pod tym względem?

Zaczynamy!

Testowanie samochodów w takich miejscach to sama przyjemność!

Initiale Paris to sporo chromu na zewnątrz, oraz mnóstwo oznaczeń tej wersji. 19″ alufelgi o wzorze zastrzeżonym tylko dla Initiale Paris.

Zabraliśmy Espace w góry. Nasze polskie, Tatry. Pogoda dopisywała. Test zrealizowany. Jak wypadł?

RODZINNE i PRZESTRONNE a do tego ŁADNE?

Już na zewnątrz widać, że Renault zależało na pierwszym, dobrym wrażeniu. Tego Espace ma aż w nadmiarze! Prosta gładka linia, płasko poprowadzona przednia szyba, duże tylne drzwi i bardo wysoko poprowadzona linia okien. Na dodatek pięknie narysowane światła zarówno z przodu, z niebanalnie wkomponowanym oświetleniem dziennym oraz te z tyłu z efektem trójwymiarowości. Oj tak! To się może podobać!

Niektórym od tej strony podoba się bardziej niż z przodu! Wielka, elektrycznie otwierana tylna klapa a za nią ogromny, 680 litrowy bagażnik! Idealna opcja nawet na długie rodzinne wyprawy!

Renault ma dar do kreślenia znakomitych i proporcjonalnych sylwetek. Cała obecna genracja, od Talismana, przez Megane, po Espace to przykład designu najwyższych lotów. Czasami nawet bardziej odważnie niż rynek potrafi zaakceptować – pamiętacie poprzedniego Espace?

Led Pure Vision – piękna i ambitna nazwa dla w pełni ledowych reflektorów. Szkoda, ze ich skuteczność nie idzie w parze z wyglądem.

Nowy Espace jest naprawdę duży! 4,86m długości to wymiary naprawdę pokaźnych limuzyn. Tu mamy problem z bezpośrednim zdefiniowaniem auta. Czy to jest VAN? Mamy przecież 7 pełnoprawnych miejsc. A może jednak crossover? Prześwit jest naprawdę duży. Na coś takiego mogli wpaść chyba tylko Francuzi! I mimo tego, że przednia szyba jest mocno pochylona a kierowca z pasażerem siedzą tam, gdzie w innych samochodach zaczyna się już drugi rząd siedzeń, to na miejsce wewnątrz nikt nie będzie narzekał!
Siedzenia drugiego i trzeciego rzędu można dowolnie przesuwać i składać, mnogość konfiguracji przyprawi o zawrót głowy. W bagażniku znajdziemy sprytny system składania oparć wszystkich pięciu „tylnych” siedzeń. Wystarczy mały ruch ręką. Ale tą samą opcje ma kierowca ze swojego miejsca na środkowym wyświetlaczu w manu ustawień foteli. Mało tego, kierowca ze swojego fotela, może sterować położeniem fotela pasażera (oczywiście elektrycznie sterowanego). Rozumiecie – macie obok w foteliku dziecko, któremu np. trzeba pochylić oparcie itp. – to rewelacyjna opcja!

Zwróćcie uwagę na całkiem płaską podłogę bagażnika – toż to mała ciężarówka! Poza tym ostatni rząd siedzeń ma podłokietniki, osobne nawiewy a nawet gniazdko 12V – brawo! Biorąc jednak pojemność bagażnika, ładowność 725kg, wydaje się nieco rozczarowująca… Zaś haczyki na zakupy to jakiś radosny żart projektanta…

Wisienka na torcie to znakomite, wygodne siedzenia z masażem w kilku trybach, pachnąca skóra i otaczające głowę zagłówki choć ich możliwość regulacji jest niestety zbyt mała (podwójny zagłówek, charakterystyczny dla Renaulta, nie blokuje się po odchyleniu jego ruchomej części do zadanej pozycji). Charakterystyczna, kilkukolorowa tapicerka to jeden ze znaków charakterystycznych dla Initiale Paris.Przydałoby się jednak lepsze trzymanie boczne bo tutaj… właściwie go nie ma…

Nie bez znaczenia jest też cisza! Podwójne klejone szyby w standardzie wersji Initiale, szczelnie nas odcinają od zewnętrznych hałasów. Jesteśmy też dobrze odizolowani od hałasów silnika więc dopiero na wysokich obrotach dochodzą do nas znane dźwięki. Nawet po przełączeniu na tryb Sport,  gdzie zawieszenie robi się ciut sztywniejsze to jedyny hałas który się pojawia, to modelowany dźwięk silnika z głośników… Dopiero po przekroczeniu 130-140 km/h przy wietrznym dniu, odgłosy opływającego powietrza dają się we znaki.

Nawet przez moment nie mamy złudzeń, że siedzimy w topowej wersji czyli Initiale Paris. Emblemat tej wersji znajdziemy w kilku miejscach we wnętrzu…

… min. tuż przed naszymi oczami, na kierownicy.

Pasażerowie, będą więc wręcz rozpieszczani. Niezależnie od zajętego miejsca, choć wiadomo, że ci z 3 rzędu, to raczej dzieci bądź nastoletnia młodzież ale i tak trzeba przyznać, że prócz niewielkiej ilości miejsca nad głową (winne bardzo duże okno dachowe), będzie im tam całkiem komfortowo.
A co z kierowcą? Będzie mu tutaj bardzo wygodnie! Ale odgłos systemu utrzymania pasa ruchu, który obudziłby chyba umarłego, nie pozwoli mu przymknąć oka (to jest niestety pierwsza rzecz po przejechaniu kilku kilometrów, którą wyłączy większość kierowców po zajęciu miejsca w Espace i innych, aktualnych Renault). Siedzimy wysoko, dzięki podwójnym słupkom A, mamy całkiem dobrą widoczność. Przy cofaniu zawsze pomoże kamera cofania (choć marnej jakości) i zestaw czujników z każdej strony auta.
piękna, designerska dźwignia zmiany biegów. Ale dlaczego nie możemy nią operować czystko mechanicznie, jak choćby w Talismanie, o którym pisaliśmy wcześniej? Zastosowane tutaj rozwiązanie jest mało intuicyjne i wymaga wprawy. Po pewnym czasie dopiero, przestaje nam przeszkadzać.
Wnętrze niestety nie grzeszy ergonomią a ten kto wymyślił uchwyty na napoje pod dwupiętrową konsolą środkową, powinien z miejsca dostać wypowiedzenie! Do tego rozwiązania po prostu nie da się przyzwyczaić! W Megane czy Talismanie, wygląda to zdecydowanie lepiej…
Na szczęście system inforozrywki trzyma poziom i podobnie jak we wspomnianym już Talismanie, uważamy go za jednego z lepszych obecnie na rynku to ma 2 poważne wady: brak aktualnych map oraz systemu CarPlay/AndroidAuto. Oby Renault pamiętało o tych modyfikacjach przy liftingu którego należałoby się spodziewać w niedalekiej przyszłości.

Ok, jeszcze jeden doskwierający nam problem – układ regulacji klimatyzacji, za nic miał nasze ustawienia. Albo było za zimno, albo za gorąco albo nawiew za mocny albo za słaby. Kratek nawiewów na desce nie da się po prostu zamknąć bo zamknięcie polega na maksymalnym skierowaniu strumieniu powietrza w lewo. Więc jeśli chcecie aby wiało na Was mniej ale strumień powietrza był skierowany w prawo? To jak to rozwiązać Renault? Wydaje się, ze to drobnostki ale wierzcie, że w kilkusetkilometrowej trasie, odbiera trochę komfortu z użytkowania auta.

Na zdjęciach zobaczycie uchwyt na telefon na szybie. Niestety w Espace trochę brakowało mi typowej półeczki na telefon komórkowy z podłączonym kablem do ładowania – ta na konsoli środkowej, z roletką, jest zbyt mała na ok. 5″ smartfon. Musi być cały czas otwarta choć i tak w większości będzie z uwagi na to, że tam ukryto porty USB do ładowania telefonu. Miły akcent – mamy dwa takie porty z przodu i dwa z tyłu w konsoli środkowej więc każdy z pasażerów spokojnie naładuje swoje urządzenie. Brawo!

 

Przyjemna dla dłoni kierownica – po lewej sterowanie tempomatem a po prawej funkcjami komputera pokładowego. Opcje dla audio jak zwykle w Renault – po prawej, za kierownicą ze specjalnie tam umieszczonego „pilota”.

Bardzo estetycznie i sensownie zaprojektowany system inforozrywki. Wszystko pod ręką choć na pierwszy rzut oka brakuje intuicyjności co po kilku godzinach użytkowania nie stanowi już problemu. Możliwość własnej konfiguracji wyświetlanych „pulpitów” czy kolorów które można dobrać do ambientowego oświetlenia wnętrza. Nawigacja bardzo dobra ale mapy niestety nieaktualne – gdzie jest autostrada A1 pod Łodzią, otwarta ponad rok temu???

Zegary całkowicie elektroniczne z możliwością wyboru kilku różnych kolorów oraz wersji „cyferblatu”. W praktyce jednak, używaliśmy właściwie tego widocznego na zdjęciu – najbardziej czytelny dla wszystkich wskazań.

Niestety większość materiałów to udajacy skórę lub aluminium plastik! Wszystko zdaje się dobrze spasowane choć mocno trzeszczy przy mocnym dotyku. Jak długo będzie więc panowała cisza we wnętrzu? Niestety to jeden z ogromnych minusów Renault Espace – jakoś wykończenia wnętrza przypomina pierwsze egzemplarze Kadjara który nie ma pod tym względem zbyt dobrej opinii…

ŻWAWE RENAULT ESPACE?

Tu mamy coś co zainteresuje przede wszystkim głowy rodzin – 1,6 litra pojemności, turbo i 200 koni mechanicznych. W Talismanie ten silnik spisywał się świetnie.
W Espace masa prawie 1700 kg, skutecznie odbiera wigoru na starcie ale później jest już tylko dobrze. Zwłaszcza na autostradzie będziemy się poruszać często lewym pasem a wyprzedzanie maruderów to żaden problem. Dwusprzęgłowa skrzynia chętnie z nami współpracuje i dostosowuje się do dynamiki naszej prawej stopy. Oczywiście maksymalna moc jest osiągana przy ponad 5700 rpm ale za to maksymalny moment obrotowy, 260 Nm, już przy 2500 rpm. Powiem jednak szczerze, że to optymalny silnik benzynowy do Espace! Nie bardzo wyobrażam sobie Espace, ze słabszym silnikiem benzynowym. Na szczęcie Initiale Paris ma go w standardzie ;)

Niestety dynamiczna jazda to duże zużycie paliwa. Odczuwalnie wyższe niż w testowanym już Talismanie. Średnio w teście, Espace spalił nam prawie 9L benzyny na każde 100km i to przy w miarę spokojnej jeździe. To prawie 1L więcej niż w Talismanie. Sporo, bo przy większej dynamice, lub górskich odcinkach, przekroczenie średniego spalania powyżej 10L to żaden problem. Na tym polu, cicha i kulturalna jednostka Renault, która występuje w wielu innych modelach tej marki, ma sporo do poprawy…

4 control – zadziwiające jak wiele może zdziałać układ 4 kół skrętnych – Renault to chyba lider tego rozwiązania na rynku.

Wisienka na torcie to układ 4 Control – to nie napęd na 4 koła ale skrętna tylna oś. Niewiele, dosłownie o kilka stopni w maksymalnym wychyleniu kół ale nie uwierzysz jak mocny wpływ na średnicę zawracania i zwrotność tego dużego auta ma ten system! Trzeba się do tego lekko przyzwyczaić, bo to niecodzienne przemieszczanie się tylnej części auta, jest zdecydowanie odczuwalne przez kierowcę. Będziecie jednak pod wrażeniem, że ponad 4,8 metrowe auto, zawraca na 11 metrach a nawet ciasne zakręty, przechodzi nad wyraz płynnie, mimo dość miękkiego zawieszenia.
Zawieszenie – no właśnie, tutaj wychodzi bardzo szybko, że to nie jest mocna strona Espace. Tak, jest komfortowe, bardzo komfortowe, rzekłbym – za bardzo. Acha! I zmiana trybów jazdy niestety nic w tej materii nie zmienia…

BEZPIECZNE?

Tu niewiele trzeba pisać – zerknijcie na testy NCAP – Espace, osiągnęło znakomite wyniki. W skrajnej sytuacji, system rozpoznawania kolizji jest wstanie zminimalizować jej skutki.
Prócz tego czuwa nad nami zestaw nowoczesnych asystentów. Czy to pasa ruchu (z denerwującym sygnałem ostrzegawczym), czy aktywny tempomat (który nie działa jednak do 0 i od 0 jak choćby w VW). Mało tego,  auto samo za nas zaparkuje na ciasnym miejscu postojowym a system rozpoznający pojazdy w martwym polu, w porę ostrzeże przed niebezpieczeństwem przy zmianie pasa ruchu, co przy tych rozmiarach auta, jest nie do przecenienia.
Tu Espace nie odstaje od konkurencji choć każdy z tych systemów mógłby być jeszcze bardziej dopracowany.

Wyświetlacz head-up to znakomite rozwiazanie, istotnie poprawiające bezpieczeństwo. Ale dlaczego mam wrażenie, już w kolejnym Renault, że wyświetlane informacje, są przesunięte od osi pionowej w prawo? A akurat tego regulować nie możemy?

Podsumowując – nowy Espace to naprawdę nietuzinkowe auto. Duże, przestronne, komfortowe, świetnie wyposażone. I okrutnie ładne! Szkoda, że znajdziemy tu też dużo niedoróbek, jakby komuś bardzo się spieszyło z oddaniem tego projektu na czas. Jakość niektórych materiałów we wnętrzu, również budzi zastrzeżenia.

Ile więc trzeba za to zapłacić?

Espace zaczyna swoje ceny w okolicach 120tys zł co wydaje się świetną propozycją.
Initiale Paris to już ponad 150tys zł ale mamy za to praktycznie kompletnie wyposażone auto.
Egzemplarz z testów to już wydatek ponad 170tys zł, choć posiada kilka opcji bez których da się obejść (sam szklany dach to 4000zł itd.).

Konkurencja wcale nie jest tańsza a już na pewno nie tak przyciągająca wzrok na ulicy!
Trzeba jednak mieć na uwadze, że utrata wartości może być ciągle większa niż w wypadku np. niemieckiej konkurencji, choć Renault ostatnimi modelami zrobiło ogromny skok jakościowy.

Poniżej film z przedstawieniem auto w środku i na zewnątrz oraz zza kierownicy a także testy przyspieszenia 0-100 km/h

4.3

Renault Espace 1.6 TCE 200PS

To chyba najciekawsze auto w swoim segmencie. który w sumie trudno jest określić. Samo Renault mówi o Espace jako crossoverze więc niech tak zostanie.
Ale niebanalny wygląd to tylko jeden z atutów tego samochodu. Nowoczesne, przestronne wnętrze i multum elektronicznych wspomagaczy. Co za tym idzie, czasami system sterowania wszystkim przez ekran dotykowy, nie zawsze spełnia swoje założenia. Niektóre z opcji są zaszyte zbyt głęboko. Trochę rozczarowuje zawieszenie, bo jest bardzo komfortowe ale nie lub krótkich poprzecznych nierówności.
Niestety jakość materiałów użytych we wnętrzu mocno odstaje od luksusu do jakiego aspiruje Espace. Mocno kuleje ergonomia – patrz umiejscowienie uchwytów na kubki.
Poza tym, samochód sprawia bardzo pozytywne wrażenia – mimo, że budzi często sprzeczne emocje.

  • Design

  • Wnętrze

  • Radość z jazdy

  • Układ napędowy

  • Premium

  • Zalety

    • wersja 7 osobowa spełnia swoją rolę
    • niewątpliwie design
    • rewelacyjne rozwiązanie 4 control!
    • bardzo dobra choć paliwożerna jednostka napędowa
    • świetna widoczność z pozycji kierowcy
    • bardzo dobre wyciszenie ale powyżej 140 km/h robi się głośno
  • Wady

    • mała ilość miejsca na szerokość w 2 i 3 rzędzie
    • wygodne siedzenia ale właściwie bez trzymania bocznego
    • problemy z ergonomią!
    • trudny do okiełznania system klimatyzacji
    • słabe materiały wewnątrz
    • system multimedialny wymaga „obycia się” z nim
    • duża utrata wartości…